Strony

niedziela, 24 lipca 2016

345. Frywolitka z Anettą_cz.1

Postanowiłam nauczyć się frywolitki, dołączyłam do kursu Anetty L., która prowadzi bloga Jamiołowo...

Muszę przyznać, że początki były bardzo trudne. Udało mi się dotrwać do piątej lekcji... co będzie dalej? Czy mi starczy samozaparcia i cierpliwości? Nie wiem. Czas pokaże...

Efekt pięciu lekcjach wygląda tak:
Wiem, ani kółka, ani łańcuszek nie są równe... koszmar... domyślam się też, że chyba za mało ściągałam...
Błędem było też to, że nie użyłam dwóch kolorów nitki... Nie udało mi się w żadnej miejscowej pasmanterii dokupić innego koloru kordonka nr 5 (ja mam Adę Ariadny). Kurcze wszędzie były tylko 15... więc w niektórych miejscach myliło mi się też, którą nitkę użyć...

Najbardziej krzywizny i nierówności widać po założeniu na szkło...

Ech... a miało być tak pięknie... chyba spróbuję jednak tym kordonkiem nr 15 na dwóch kolorach... albo przeszukam pasmanterie internetowe...

***
Dziękuję Wam za tyle cudownych komentarzy pod poprzednim postem :)

44 komentarze:

  1. Ulciu, jak na debiut, to jest super. Te nierówności są widoczne tylko po długim i wnikliwy analizowaniu, a tak ich po prostu nie widać:)
    Całuski:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ula, jest świetnie!
    Pierwsza praca gotowa (brawo!), teraz będzie już tylko coraz piękniej :)
    Ja też pochwalę się w tygodniu moimi supełkami (robię kordonkiem nr 15; nie jest łatwo, ale tylko taki był w dwóch kolorach).

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze idzie ci ta nauka.
    Ja poległam na nauce frywolitki zanim jeszcze zaczęłam naukę. Może kiedyś spróbuję na igle.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super post! Miłego popołudnia! :))

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
  5. Uli, ślicznie :) mimo, że czasem krzywo... Najważniejsze że próbujesz czegoś nowego i mam nadzieję że sprawia Ci to radochę!!! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ula, Ty to jednak jesteś zdolniacha, ja to zupełnie nie ogarniam tej frywolitki, a Tobie to wychodzi całkiem dobrze :))).

    OdpowiedzUsuń
  7. wspaniale ci idzie ta nauka

    OdpowiedzUsuń
  8. E tam.. Krzywizny to ja dostrzegam dopiero w pracach sprzed xx lat, a z pierwszych egzemplarzy trzeba być tylko dumnym :)) Dałaś radę, a będzie tylko lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie wyszła Ci ta koroneczka:-)
    Chętnie zobaczę następne twoje koronki:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja tam nie widzę nie równości, jest piękna

    OdpowiedzUsuń
  11. No kochana szacun, śliczności, przyznaję się bez bicia, nawet palcem nie tknęłam swego 😊 zadania😡

    OdpowiedzUsuń
  12. jak na moje oko, wspaniale Ci poszło, a że maleńkie nierówności?... Tak miało być i basta, gdyby ktoś krytykował, Ulka :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uleńko uważam że jak na debiut należy ci się 6, ja wogóle się za to nie zabieram tylko podziwiam jak Anetka czy inne dziewczyny wyczarowują śliczności. Początki wiadomo są jakie są za chwilkę będziesz piękne serwety robić a opaska jest bardzo ładna a jak ktoś powie że krzywo to mów że tak musi być bo na szkle się suwa haha. Powodzenia w dalszej nauce, buziaki:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. U, Kochana! Świetnie dałaś sobie radę! Ja nie miałabym pojęcia jak się do tego zabrać. Gratuluję zdolnych rączek :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Podziwiam, mnie się nie udało wyjść poza pierwsze kółeczko :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dla mnie frywolitka to czarna magia wiec podziwiać Twój twór z ogromnym Wow!

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeśli chodzi o frywolitkę to ja pasuję. Tobie życzę dalszych postępów i dobrej zabawy przede wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Patrzę ,podziwiam i wzdycham :) Zdolna kobita z Ciebie !!
    Kibicuję !!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ula kłaniam się nisko Mnie się nie udało, zakończyłam naukę na zakupach Kupiłam igłe i jedno czółenko , jakiś kordonek I mój zapał się skończył. Coś tam próbowałam ale do tego potrzebny jest czas i spokój , którego mnie na ten moment brakuje.
    I wydaje mi się że jesteś w ocenie zbyt surowa dla siebie. Uważam , że twój debiut jest bardzo udany. Gratulacje i trzymam kciuki za kolejne lekcje.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Zaczęłam się kiedyś uczyć frywolitki, ale w ogóle mnie nie wciągnęła.

    OdpowiedzUsuń
  21. Pierwsze koty za płoty! Nauczysz się :) Kibicuję Ci mocno :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Uleńko, ale Ci to świetnie wyszło ja jestem pena podziwu. Też chętnie bym się nauczyła frywolitki, ale nie mam czółenka. Muszę kiedyś w końcu w nie zainwestować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidziu też tak sobie tłumaczyłam, że nie mam czółenka... a teraz mam cztery ;)

      Usuń
  23. Marzę, aby nauczyć się tworzyć frywolitkowe cuda. Są piękne! Ale myślę że może w przyszłym życiu się uda ;)
    Nie rezygnuj! Twórz i ucz się dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Pięknie Uleńko! Z dwukolorowymi niteczkami na początku jest nieco łatwiej, bo widać, co, gdzie i kiedy zrobić, ale poradziłaś sobie z jednym kolorkiem i też jest dobrze. Jestem z Ciebie dumna!!! Trzymam kciuki za lekcję 6., która czeka na publikację. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. A ja ciągle ćwiczę supełki, wspaniała ozdóbka:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jestem pd wrażeniem, super Uleczko, pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja się w sumie na tym nie znam, ale oczy mam i chyba nie wyszło tak najgorzej :)

    OdpowiedzUsuń
  28. ślicznie to wyszło ogromna praca ale efekt wow:D

    OdpowiedzUsuń
  29. Podobają mi się frywolitkowe dekoracje ale nie mam na razie siły i samozaparcia. A Ty chyba najgorsze masz już za sobą więc nie poddawaj się! Świetnie Ci idzie :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie narzekaj Uleńko, idzie Ci wspaniale. Pomalutku poznasz wszystkie tajniki tej techniki i będziesz wyczarowywać cudne prace. Ja też kiedyś spróbowałam frywolitki, zrobiłam nawet śnieżynkę i byłam z siebie dumna jak paw. Ale to nie na moje oczy no i zdecydowanie wolę farby albo papier. Będę Ci kibicować! Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech Ewuniu, gdybym tak pięknie malowała, jak Ty to też wybrałabym farby i papier :) Twoje prace są cudowne :) takie magiczne :)

      Usuń
    2. Jesteś kochana, dziękuję!

      Usuń
  31. Ulko!Jak na pierwszy raz to bardzo pięknie Ci wyszło - Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  32. Życzę wytrwałości:)Ja dopiero będę zaczynać:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  33. Niby takie maleństwo, a jakie śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ulcia, pierwsze koty za płoty, za trochę sztukę opanujesz. Ja próbowałam dwa razy i nic, więc odpuściłam. Teraz zachwycam się tylko pracami innych. Trzymam za Ciebie:))

    OdpowiedzUsuń
  35. Dla mnie totalna czarna magia...ale Tobie wyszło przepieknie :D
    Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Naprawdę jak na pierwszy raz to super efekt. Sama muszę się skusić i spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  37. Ula, podziwiam że dałaś radę jednym kolorem!Ja dwoma i myliłam się 4 razy już nie mówiąc o wrabianiu nitek...Twoja opaska wyszła super!Wytrwałości życzę Tobie i sobie.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  38. Początki często są trudne... nie poddawaj się - ja jestem laikiem jeśli chodzi o frywolitkę, nie widzę żadnych błędów i dla mnie jest pięknie ;)

    OdpowiedzUsuń