Witajcie!
Widzicie na moim blogu, że odpuściłam prawie wszsytkie zabawy, bo brakuje mi czasu na wszsytko co chciałabym robić, ale czasem mam taki dzień, że uda się coś nadrobić w zabawie, którą zaczęłam.
U Marty w zabawie czasu jest bardzo dużo, bo do zabawy można dołączyć w każdym czasie, a termin końcowy to 15 styczeń 2021r., dzieki czemu jestem na chwilę obecną na bieżąco.
Lipiec-sierpień to styl francuski, który mnie się kojarzy z pięknymi wytapetowanymi wnętrzami i fotelami/krzesłami obitymi pięknymi materiałami.
Wiecie, że mam hopla na punkcie pędzli... i mam ich bardzo dużo, a używam zawsze te same zdarte, stare i rozpaczam nad każdym, który muszę wyrzucić. Więc tych pędzli mam tak dużo, że przestały sie mieścić w dotychczasowym pojemniku, zatem wzięłam na warsztat opakowanie po czekoladzie...
Tutaj to pojechałam, po bandzie... długo zastanawiałam się czy opowiedzieć Wam bajkę, która powstała na ściankach latarni, bo to straszna bajka dla dorosłych, ale wiecie w naszych podaniach i legendach dużo jest tego typu opowieści, więc co mi tam... Najwyżej dodacie mnie do listy osób do których się nie zagląda...
Tym razem wykorzytałam latarenkę po słodyczach, która swoje odstała (jeszcze jedną taka mam).
Morał z tej bajki jest taki, że marzyć warto, a nawet trzeba, bo bez marzeń życie byłoby puste, ale nie zawsze warto za wszelką cenę za nimi podążać.
Koniec!
Maj - Styl prowansalski - dla mnie to oczywiście lawenda i jeszcze raz lawenda!
Przerobiłam filiżankę, którą jakiś czas temu przysłała mi Renia.
Na koniec powiem Wam, że jestem niepocieszona, bo pisząc ten post i linkując do Marty odkryłam, że kwietniowego folkloru też nie zrobiłam... A byłam przekonana, że i owszem! No, jak to tak! Skleroza już??? Myślałam, że jeszcze chwilę nie...
***
Zapraszam Was z całego serca na trwające wyzwania i zabawy na bloga Świrów Rękodzieła.
***
Koniecznie napiszcie jak Wam się moja bajka podoba lub nie podoba ;)
Przesyłam wirtualne całusy!
Nádherné diela, krása, obdivujem... a gratulujem!
OdpowiedzUsuńA.
Ula piękne wszystkie prace.
OdpowiedzUsuńBajka bardzo mi się podoba i bardzo mądry morał z niej wypływa, bo w życiu warto marzyć i dążyć do spełnienia marzeń, ale nie za wszelką cenę.
Pozdrawiam serdecznie :)
No właśnie , już dziś miałąm wywalić moją puszkę po kawie, a przecież moje pędzle trzymam w słoiku , i twój post uratował tę puszkę, bajka cudowna , a latarenka jeszcze bardziej , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHihi :):) oj tam skleroza. Najwazniejsze ze swietnie sie bawisz Ulo!!! :):):) a prace niesamowite, jakos pojemnik po kawie mnie najbardziej zachwycił ale reszta tez rewelacja :):):)
OdpowiedzUsuńOd razu lepiej :)) klimatyczniej :)
OdpowiedzUsuńpowiem Ci, że nie wiem co mi się bardziej podoba. Czy styl francuski z tą cudowną koronką, czy mistrzowska intepretacja tematu ( jakie cudne pudełko!) super przerobione, czy prowansalska filiżanka:) Dziękuję za udział w zabawie ;*
OdpowiedzUsuńAleż z Ciebie to normalnie poetka jest. Fajna i prawdę zawierająca historyjka. Fajnie Ci to wszystko wyszło. Latarenka podoba mi się najbardziej, potem pojemnik na pędzle i filiżanka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFiliżanka- wow, śliczna, wrzosowa, mega efekt :)
OdpowiedzUsuńPIękne parce! Co do bajki.....wolałabym wróżkę niż aniołka;-D Bzuiaki
OdpowiedzUsuń!
Ulciu, wszystkie prace są wspaniałe. Ale najbardziej zauroczył mnie domek i ta niesamowita bajka - taka prawdziwa.
OdpowiedzUsuńUściski.
O rany..same cuda. Pijemy aktualnie taką samą Inkę:) Chyba zgapię ciut pomysł na pojemnik.
OdpowiedzUsuńCo do bajki,ja lubię dobre zakończenia,a twoja jest z takich ciut wymagających zastanowienia się nad treścią, nawet jeśli jej niedużo jest. Za to latarenka bardzo mi się podoba i filiżanka też :)
Ho, Ho! Jestem pod wrażeniem tych prac! Szczególnie spodobała mi się filiżanka z lawendą.:) A poza tym nie wiedziałam, że można dostać Inkę z czekoladą i malinami! Taka dygresja na koniec.;)
OdpowiedzUsuńUlcia jakie cuda u Ciebie, rewelacja, zachwyciłam sie wszystkimi trzema pracami, dorwałam w lidlu ostatnio krówki w metalowych puszkach skarbonkach więc też będę działać :)
OdpowiedzUsuńPiękne prace, zupełnie odmienne od tych wyjściowych. Błysnęłaś prawdziwym talentem artystycznym. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńMam z pędzlami tak samo (właśnie kupiłam nowy komplet ... po prostu lubię pędzle).
OdpowiedzUsuńuleńko, u Ciebie jak zawsze wspaniałe prace ... puszkę na pędzle już widziałam (super), latarenka po słodyczach świetna,pachnie magią a filiżanka pachnie lawendą.
Co do wyzwań - z przyczyn rodzinnych odpuściłam sobie prawie wszystko ... no cóż.
Ale za takimi latarenkami ze słodyczami będę się oglądać bo ... zakochałam się w Twojej :)
Uściski
Piękne prace, wszystkie bez wyjątku. Bajka też mi się podoba, trafny morał z niej wynika. Ja mam ostatnio bzika na punkcie lawendy, to oczywiście od razu oko poleciało mi na filiżankę. Cudna jest!!! Buziaki Ula :))
OdpowiedzUsuńPudełko piękne w swej prostocie i pędzle zyskały fajny "domek". Latarenka w takich prawdziwie Twoich klimatach, a bajka z morałem naprawdę fajna.Filiżanką zachwyciłaby się moja przyjaciółka bo kocha lawendę miłością nieskończoną :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńwow....cuda
OdpowiedzUsuńUla super i bajka i Twoje recyklingowe prace . Jest cudnie, gratuluję pomysłu i wykonania
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne prace powstały a i bajeczkę chętnie przeczytałam :-).
OdpowiedzUsuńPiękne prace przygotowałaś Uleńko!!! Bajka bardzo ciekawa, podoba mi się wyjątkowo. Jest krótka, ale niezwykle realistyczna i życiowa.
OdpowiedzUsuńProszę pisz więcej takich utworów:))
ale super latarenka wymiata:)
OdpowiedzUsuńUla! Prace rewelacyjne!!! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń