Ostatnio moja doba jest o dwadzieścia cztery godziny za krótka, żeby zrobić wszystko to co sobie zaplanowałam przed świętami. Niestety czas nie z jest z gumy i się nie naciągnie :(
Z drugiej strony może to i dobrze, bo gdyby dało się go rozciągnąć to pewnie organizm i tak nie dałby rady tyle godziny walczyć ze snem robiąc to co sobie życzy jego właścicielka...
Koniec narzekania ;)
Zrobię tyle ile dam radę.
A wczoraj wyszyłam na "szybkości" kolejną karteczkę, która pocztą polską "leci" już do swojej nowej właścicielki. A oto i ona:
Śliczna karteczka. Skromna, ale ma w sobie to coś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuń