wtorek, 20 października 2020

914. Smocza latarnia i recyklingowy igielnik

 Witajcie!

Niewiele się u mnie zmieniło od ostatniego posta, ale coby nie myśleć i nie zwariować na weekendzie zrobiłam dwie rzeczy - latarnię i igielnik - obie prace to wynik udziału w livach na naszej grupie fb.

Kto do mnie zaględa ten wie, że ja to zawsze odbiegam od livu prawie całkowicie i robię po swojmu, ale bawię się wspólnie z dziewczynami i o to głównie chodzi ;)

Latarenkę dostałam kiedyś od Ewci :) Długo czekała na swoją kolej, a była piękna zielona w kierunku do seledynu... (Co widać na zdjęciach, bo w środku jej nie pomalowałam i odbija się ramka w efekcie lustra, więc muszę wymontować szybki i w środku też pomalować).

Marta na livie zainspirowała się elfami i w takim klimacie zrobiła swoją pracę. Mnie fascynują zarówno elfy, jak i smoki. Ostanio smoki mają przewagę nad elfami...

Latarnię pomalowałam czarną farbą akrylową i potraktowałam woskami. Smok to wycisk z masy. Na szybkach znajduje się efekt szkła, złoto i papier ryżowy od ITD Collection.

Chciałam, aby moja latarnia była skromna i prosta, żeby nie przesadzić z ilością zdobień, które odwracałby uwagę od szybek.


Zdjęcia robiłam 5 razy, a i tak nie oddają piękna moich szybek. Złoto wygląda jak bursztyn.









Drugi projekt jest związany z Violą i igielnikiem, który kiedyś od niej dostałam. Igielnik był na plastikowej szpuli, którą sama sobie zepsułam... Spadła mi i stanęłam, i stopka się ułamała. Violi haft jest piękny i zasługuje na drugie życie.
Marta na livie robiła z dziewczynami igielniki ze słoików w stlu retro, więc ja też zrobiłam swój.

Papier z ptaszkami od ITD Collection, ramka ręcznie ulepiona postarzona farbą antyczną.



Igielnik słoik (po smalcu) zgłaszam do zabawy Marty - Kochamy starocie styl retro.

Dziękuję za każde pozostawione słowo pod moimi postami, za to, że jesteście i mnie wspieracie.
Dziękuję bardzo i życzę dobrych dni.

21 komentarzy:

  1. Cudownie wychodzi ci robienie śliczności z rzeczy prostych ;-)
    "Coś" z niczego :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. lampka boska :)
    fajny igielnik przyda się:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne prace Ula :)
    Super, że haft Violi dostał drugie życie.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ula super prace. Latarenka to cała Ty takie mroczne klimaty ale jakże eleganckie przez te złote szybki. A igielnik wygląda extra, chyba musze i ja spróbować bo słoiczków Ci u mnie dostatek.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Obie prace świetne! Podoba mi się metaliczny kolor latarenki, dodaje magii :)

    OdpowiedzUsuń
  6. fajnie że uratowałaś igielnik,a latarenka ....cudo

    OdpowiedzUsuń
  7. Igielnik wyszedł świetny, ale latarenka- fantastyczna. Uwielbiam te Twoje magiczne prace:)

    OdpowiedzUsuń
  8. No cudności. Piękna latarenka a igielnik jeszcze lepszy. Ja czekam na Twoje muchomorki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uleńko, piękne prace. Bardzo podoba mi się latarenka, taka magiczna, niezwykła, no i te szybki jak z bursztynu.
    A igielnik z ptaszkami jest słodki.
    Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudne prace:))ale ta latarenka jest po prostu cudna:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeiękna i magiczna latarenka, szybki wyglądają niesamowicie. Pięknie ozdobiony igielnik świetnie pasujący do haftu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ulo cudne prace, zachwycam sie latarenka a igielnik rownie cudny !!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Latarnią jestem zachwycona z racji że to dla mnie ignorantki w temacie cos niesamowitego, kolory, wykonanie, wszystko mi sie podoba. A ucieknie śliczny, mam do nich wielką słabość :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Latarenka wymiata :) Cudownie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uleńko obie prace są śliczne :).

    Latarnia zachwycająca :).

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne prace pokazałaś!!! Naprawdę by unieść tę otaczającą rzeczywistość trzeba wciąż coś robić, zająć ręce i umysł. To najlepsza droga do zachowania dobrego zdrowia psychicznego. Dziewczyny, bierzmy się do roboty:))

    OdpowiedzUsuń