Już dawno chciałam spróbować i w końcu wyhaftowałam monochromatyczny wzór aniołka cieniowaną muliną. Haftowałam pojedynczymi krzyżykami od lewej do prawej, a na powrocie w drugą stronę od prawej do lewej. Gdy kończyła mi się nitka, kolejną brałam kolorem, którym skończyłam. Po doświadczeniu z takim malutkim obrazkiem stwierdzam, że wyszywanie cieniowaną muliną po jednym krzyżyku jest pracochłonne i raczej nie zdecydowałabym się na większy wzór wyszywany tą metodą.
A oto efekt mojej pracy:
Kolory "na mokro"
Najbardziej podoba mi się efekt jaki wyszedł na roślinach. Ze względu na ich rozmiar efekt cieniowania na nich jest w pionie i bardzo mi się podoba.
A oto efekt mojej pracy:
Wymiary w krzyżykach 60x50
Aida 14ct
kolor biały
2 nitki cieniowanej muliny
1 kolor
Kolory "na mokro"
Najbardziej podoba mi się efekt jaki wyszedł na roślinach. Ze względu na ich rozmiar efekt cieniowania na nich jest w pionie i bardzo mi się podoba.
***
Witam nowych obserwatorów :)
***
Dziękuję za Wasze odwiedziny i komentarze. Dziękuję za to, że jesteście.
Ciekawy efekt końcowy. Masz rację na roślinach wygląda to cieniowanie najbardziej naturalnie i dekoracyjnie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle milusi hafcik , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńŚwietny! Bardzo mi się podoba...roślinki wyszły rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze haftu wykonanego cieniowaną muliną, bardzo ciekawy efekt :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszedł obrazek, ja jeszcze nigdy nie próbowałam haftować cieniowana muliną.
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje cieniowanie.
OdpowiedzUsuńAniołek jest prześliczny, cały. Przyznaję jednak, że na roślinach cieniowanie wyszło niesamowicie. Ta za plecami aniołka wierzchołek ma ciemny i dalej jasny. Świetny efekt wyszedł. To samo z lecącym dmuchawcem :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę Twój aniołek wygląda efektownie :) Pozdrawiam Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię wyszywać cieniowaną muliną :) A pojedynczymi krzyżykami wyszywam zawsze - od 30 lat, więc nie stanowi to dla mnie problemu :)
OdpowiedzUsuńŚliczny;)
OdpowiedzUsuńPiękny ten aniołek, wyszedł trochę jak w paseczki :DDD
OdpowiedzUsuńPięknie i kusząco wygląda, ale ja się nie zdecyduję na cieniowania mulinką. Pozdrowionka:))
OdpowiedzUsuńA ja lubie pracowac z cieniowana mulinka. Tak naprawde efekt widoczny jest dopiero po zalonczeniu haftowania. Czasem to zaskoczenie!
OdpowiedzUsuń