czwartek, 3 września 2020

909. Kochamy starocie razy trzy

 Witajcie!

Widzicie na moim blogu, że odpuściłam prawie wszsytkie zabawy, bo brakuje mi czasu na wszsytko co chciałabym robić, ale czasem mam taki dzień, że uda się coś nadrobić w zabawie, którą zaczęłam.

U Marty w zabawie czasu jest bardzo dużo, bo do zabawy można dołączyć w każdym czasie, a termin końcowy to 15 styczeń 2021r., dzieki czemu jestem na chwilę obecną na bieżąco.

Lipiec-sierpień to styl francuski, który mnie się kojarzy z pięknymi wytapetowanymi wnętrzami i fotelami/krzesłami obitymi pięknymi materiałami.

Wiecie, że mam hopla na punkcie pędzli... i mam ich bardzo dużo, a używam zawsze te same zdarte, stare i rozpaczam nad każdym, który muszę wyrzucić. Więc tych pędzli mam tak dużo, że przestały sie mieścić w dotychczasowym pojemniku, zatem wzięłam na warsztat opakowanie po czekoladzie...


Cudny papier ryżowy od ITD Collection, który nie potrzebuje już żadnych dodatkowych ozdób. No..., może koroneczka jeszcze, którą wygrałam w KTM od Pasmanterii.eu.

Pozory niech Was nie zmylą... To oczywiście nie wszystkie moje pędzle.

Czerwiec - Bajkowy styl

Tutaj to pojechałam, po bandzie... długo zastanawiałam się czy opowiedzieć Wam bajkę, która powstała na ściankach latarni, bo to straszna bajka dla dorosłych, ale wiecie w naszych podaniach i legendach dużo jest tego typu opowieści, więc co mi tam... Najwyżej dodacie mnie do listy osób do których się nie zagląda... 

Tym razem wykorzytałam latarenkę po słodyczach, która swoje odstała (jeszcze jedną taka mam).


Pomalowałam ją czarnym gesso, nałożyłam też gesso przez szablony, zrobiłam wyciski z masy lekkiej plastycznej, które też pomalowałam na czarno, przykleiłam i wszsytko zawoskowałam.
A teraz czas na moją bajkę...

Była sobie dziewczynka, która co noc śniła o tym, że chce mieć skrzydła i latać, żeby móc na wszsytko i wszsytkich spoglądać z góry. Swoje życie poświęciła tylko dążeniu do osiągniecia swojego marzenia nie zważając na to, że jej postępowanie może ranić osoby, które są jej bliskie.

Poszukując drogi do spełnienia największego w jej życiu pragnienia dowiedziała się, że w odległej krainie mieszka smok, który spełnia życzenia. Mimo, iż legenda mówiła, że za spełnienie życzenia trzeba nieraz zapłacić wysoką cenę postanowiła odnaleźć smoka.

Podróż była długa i męcząca, spotykane po drodze leśne zwierzęta doradzały jej, aby zawróciła i zapomniała o swoim pragnieniu. Ptaszki ćwierkały: Nie idź! Czeka Cię tam zguba! Lecz ona uparcie zaślepiona swoim marzeniem szła dalej nie słuchając nikogo.

Znalazła smoka. Po długiej rozmowie smok zgodził się spełnić jej życzenie pytając czy jest gotowa poświęć najważniejszą rzecz w życiu jaką jest... Nie dała dokończyć smokowi pytania, niecierpliwie krzyknęła: Tak! Jestem! Smok po raz drugi zapytał czy jest pewna. Kiedy podnieśnionym głosem usłyszał kolejny raz TAK! Zionął ogniem w dziewczynkę i spalił...
Spełnił jej życzenie za cenę życia. Być może lata na swoich anielskich skrzydłach i patrzy na nas z góry.

Morał z tej bajki jest taki, że marzyć warto, a nawet trzeba, bo bez marzeń życie byłoby puste, ale nie zawsze warto za wszelką cenę za nimi podążać. 

Koniec!

Maj - Styl prowansalski  - dla mnie to oczywiście lawenda i jeszcze raz lawenda!

Przerobiłam filiżankę, którą jakiś czas temu przysłała mi Renia.


Na zdjęciu z pelargonią widać efekt zastosowania metalicznej farby fioletowej i lakieru chameleon.

Użyłam papier ryżowy, trzy szablony, dwie pasty, 3 kolory farby akrylowej, lakier chameleon.

Na koniec powiem Wam, że jestem niepocieszona, bo pisząc ten post i linkując do Marty odkryłam, że kwietniowego folkloru też nie zrobiłam... A byłam przekonana, że i owszem! No, jak to tak! Skleroza już??? Myślałam, że jeszcze chwilę nie...

***

Zapraszam Was z całego serca na trwające wyzwania i zabawy na bloga Świrów Rękodzieła.

***

Koniecznie napiszcie jak Wam się moja bajka podoba lub nie podoba ;)

Przesyłam wirtualne całusy!

23 komentarze:

  1. Nádherné diela, krása, obdivujem... a gratulujem!
    A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ula piękne wszystkie prace.
    Bajka bardzo mi się podoba i bardzo mądry morał z niej wypływa, bo w życiu warto marzyć i dążyć do spełnienia marzeń, ale nie za wszelką cenę.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie , już dziś miałąm wywalić moją puszkę po kawie, a przecież moje pędzle trzymam w słoiku , i twój post uratował tę puszkę, bajka cudowna , a latarenka jeszcze bardziej , pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Hihi :):) oj tam skleroza. Najwazniejsze ze swietnie sie bawisz Ulo!!! :):):) a prace niesamowite, jakos pojemnik po kawie mnie najbardziej zachwycił ale reszta tez rewelacja :):):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od razu lepiej :)) klimatyczniej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. powiem Ci, że nie wiem co mi się bardziej podoba. Czy styl francuski z tą cudowną koronką, czy mistrzowska intepretacja tematu ( jakie cudne pudełko!) super przerobione, czy prowansalska filiżanka:) Dziękuję za udział w zabawie ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ z Ciebie to normalnie poetka jest. Fajna i prawdę zawierająca historyjka. Fajnie Ci to wszystko wyszło. Latarenka podoba mi się najbardziej, potem pojemnik na pędzle i filiżanka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Filiżanka- wow, śliczna, wrzosowa, mega efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  9. PIękne parce! Co do bajki.....wolałabym wróżkę niż aniołka;-D Bzuiaki
    !

    OdpowiedzUsuń
  10. Ulciu, wszystkie prace są wspaniałe. Ale najbardziej zauroczył mnie domek i ta niesamowita bajka - taka prawdziwa.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  11. O rany..same cuda. Pijemy aktualnie taką samą Inkę:) Chyba zgapię ciut pomysł na pojemnik.
    Co do bajki,ja lubię dobre zakończenia,a twoja jest z takich ciut wymagających zastanowienia się nad treścią, nawet jeśli jej niedużo jest. Za to latarenka bardzo mi się podoba i filiżanka też :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ho, Ho! Jestem pod wrażeniem tych prac! Szczególnie spodobała mi się filiżanka z lawendą.:) A poza tym nie wiedziałam, że można dostać Inkę z czekoladą i malinami! Taka dygresja na koniec.;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ulcia jakie cuda u Ciebie, rewelacja, zachwyciłam sie wszystkimi trzema pracami, dorwałam w lidlu ostatnio krówki w metalowych puszkach skarbonkach więc też będę działać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne prace, zupełnie odmienne od tych wyjściowych. Błysnęłaś prawdziwym talentem artystycznym. Gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam z pędzlami tak samo (właśnie kupiłam nowy komplet ... po prostu lubię pędzle).
    uleńko, u Ciebie jak zawsze wspaniałe prace ... puszkę na pędzle już widziałam (super), latarenka po słodyczach świetna,pachnie magią a filiżanka pachnie lawendą.
    Co do wyzwań - z przyczyn rodzinnych odpuściłam sobie prawie wszystko ... no cóż.
    Ale za takimi latarenkami ze słodyczami będę się oglądać bo ... zakochałam się w Twojej :)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne prace, wszystkie bez wyjątku. Bajka też mi się podoba, trafny morał z niej wynika. Ja mam ostatnio bzika na punkcie lawendy, to oczywiście od razu oko poleciało mi na filiżankę. Cudna jest!!! Buziaki Ula :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Pudełko piękne w swej prostocie i pędzle zyskały fajny "domek". Latarenka w takich prawdziwie Twoich klimatach, a bajka z morałem naprawdę fajna.Filiżanką zachwyciłaby się moja przyjaciółka bo kocha lawendę miłością nieskończoną :) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ula super i bajka i Twoje recyklingowe prace . Jest cudnie, gratuluję pomysłu i wykonania
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękne prace powstały a i bajeczkę chętnie przeczytałam :-).

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękne prace przygotowałaś Uleńko!!! Bajka bardzo ciekawa, podoba mi się wyjątkowo. Jest krótka, ale niezwykle realistyczna i życiowa.
    Proszę pisz więcej takich utworów:))

    OdpowiedzUsuń
  21. ale super latarenka wymiata:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ula! Prace rewelacyjne!!! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń