piątek, 5 lutego 2016

243. Nefertiti - odsłona 1

Stan zaawansowania na 25.01.2016r. (od czerwca 2013r.)



Wyszywanie moich zaległości zaczęłam od Damy, ale wynikły komplikacje, o których napiszę innym razem, więc wróciłam do Nefertiti.

Stan na 04.02.2016r.

Szyję prawie skończyłam pozostały pojedyncze krzyżyki do uzupełnienia.

Zrezygnowałam na razie z przyszywania koralików, zajmę się nimi później.

Trzeba naprawdę dobrego światła, żeby wyszywać na czarnej kanwie, ale myślę, że efekt końcowy wynagrodzi mi wszystko.


Nefertiti kończę w ramach zabawy organizowanej przez Teresę Wyszywamy zaległości.



36 komentarzy:

  1. Wow .. będzie pięknie i podziwiam twoje samozaparcie do wyszywania na czarnej kanwie. próbowałam kilka razy , ale poległam
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla efektu warto się potrudzić na czarnej kanwie.Pięknie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm, co tu napisać, zapowiadają się arcydzieła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyszycie tego wzoru to naprawdę duże wyzwanie Ulu :) pięknie się zapowiada - pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciężka jest praca na czarnej kanwie,ale za to jaki będzie efekt:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się wspaniale, na pewno będzie cudo, pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  7. Podziwiam! Taki obraz na czarnej kanwie... Ale efekt będzie!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szykuje się cudo! :) Nie mogę doczekać się efektu końcowego :) Chociaż fakt, czarna kanwa potrzebuje światła, którego niestety teraz jak na lekarstwo. Ah! Będzie piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Efekt końcowy na pewno będzie wspaniały:) Już teraz widać piękno tego haftu. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ślicznie ...dla mnie to magia ...i podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Koralikami jeszcze nie wyszywałam. Powstaje śliczny haft.

    OdpowiedzUsuń
  12. trzymam kciuki za szybki koniec haftu:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. trzymam kciuki za szybki koniec haftu:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Efekt końcowy z pewnością wynagrodzi trudy haftowania na czarnej kanwie :) - już jest ładnie.
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Ula-na 100% efekt będzie! czuję po kosciach!

    OdpowiedzUsuń
  16. Spore postępy widać, zapowiada się pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ależ to piękne, efekt końcowy na pewno powali na kolana, owocnej pracy:)

    OdpowiedzUsuń
  18. ale ty się napracujesz ,już widzę że będzie to cudna praca

    OdpowiedzUsuń
  19. super, nieźle Ci idzie to nadrabianie zaległości

    OdpowiedzUsuń
  20. pięknie wygląda :) na czarnej kanwie ,zdecydowanie brawo

    OdpowiedzUsuń
  21. O ja pierdziu! Kobieto to jest piękne! A te koraliki wyglądają imponująco. Trzymam kciuki za ukończenie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ulko, na pewno efekt końcowy wynagrodzi tobie te niedogodności wszelakie; wiem coś o tym, a też haftowałam kilka dużych (60-75cm) na czarnej kanwie ;) na razie wygląda niezwykle :)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Ulka ale ładnie podgoniłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  24. wow! jestem pod wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
  25. Ten haft już budzi mój zachwyt. I jeszcze czarna kanwa to jest mistrzostwo!

    OdpowiedzUsuń
  26. Będzie pięknie bo już widać precyzję i kunszt wykonania . Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  27. Wow! Ale to będzie dzieło przecudne.za te koraliki podziwiam szczerze. Ja sobie obiecałam Raz na zawsze, że nigdy więcej

    OdpowiedzUsuń
  28. Niesamowite, pracochłonne i magiczne !
    Jak dla mnie wielki zachwyt!
    Czekam na kolejne odsłony:)
    Uściski słoneczne:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ale cudeńko. :)
    Pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ależ jestem ciekawa efektu końcowego! I do tego te koraliki... <3

    OdpowiedzUsuń
  31. Na pewno szybko nadrobisz zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja to się zakochałam, nie wiedziałam że tak można super połączyć haft z koralikowym. Super!

    OdpowiedzUsuń
  33. Trudny ten haft, ale zapowiada się cudownie!!! Już nie mogę się doczekać efektu końcowego :DDD.

    OdpowiedzUsuń