poniedziałek, 18 maja 2015

114. Tusal 2015 - maj

Czas biegnie nieubłaganie w naszej zabawie minął kolejny miesiąc. Stanie się już tradycją pokazywanie przez mnie dwóch zdjęć słoiczka. Jednego zdjęcia z luźnie wrzuconymi niteczkami i drugiego już z ubitymi. Z miesiąca na miesiąc słoiczek "puchnie" w niteczki, niestety mimo to nie rozciąga się i dzień w którym nitki przestaną się mieścić nadchodzi wielkimi krokami...

"Luźne" nitki

"Po ubiciu"

***
Ostatnio na profilu Ani przeczytałam wpis o tym, że nie cierpi bylejakości w blogowaniu... I przyszła refleksja czy wpis nie dotyczy też mnie... Stwierdziłam, że pewnie czasem moje wpisy są krótkie, zdjęcia zdobione na szybko (rzadko powtarzam zdjęcia jak mi nie wyjdą, bo nie mam na to czasu). Może gdybym miała więcej czasu, gdybym skończyła jakiś kierunek humanistyczny, gdybym nie była inżynierem (gdzie zawsze trzeba krótko i na temat), może... Ale z drugiej strony staram się jak umiem najlepiej, uczę się cały czas i wydaje mi się, że od pierwszego wpisu wiele się u mnie zmieniło. Blog to moja odskocznia, mam tu trochę luzu, nie mam wyznaczonych zasad i reguł. Piszę wtedy, gdy chcę coś pokazać i czasem jest bardzo krótko, kilka zdań i zdjęcia... Tak jak dzisiaj, bo nic więcej nie chcę na ten temat pisać. Myślę, że taka krótka notka wystarczy :)
Podziwiam Anię i jej bloga, jej posty są przemyślane, pisane z wyprzedzeniem, zaplanowane. Ania z pewnością poświęca dużo czasu na przygotowanie każdej notki. Jest wg mnie bardzo skrupulatna i terminowa. Ja taka muszę być w pracy, w czasie wolnym chcę żyć bez reguł, spontanicznie :)
Może kiedyś będę pisać takie piękne posty, jak Ania, okraszać je cytatami, pięknymi zdjęciami, poświęcać więcej czasu swojemu blogowi. Na razie staram się, aby moje zdjęcia były dobre jakościowo, żeby dało się na nich zobaczyć to co chcę pokazać, choć nie zawsze mi się to udaje. Zaglądam na inne blogi, podglądam i uczę się, uczę się...
Fajnie, że są takie blogerki, jak Ania dzięki nim takie osoby jak ja mogą się uczyć :)
Kiedyś będę perfekcyjna :) dzisiaj jestem jaka jestem :)

8 komentarzy:

  1. ja blog traktuje trochę jako pamiętnik moich pasji. Początkowo zaczęłam go prowadzić dla samej siebie żeby uporządkować swoje prace, myśli i pomysły. Kiedyś gdy go nie prowadziłam większość mich prac lądowała w szufladzie i nie widziały światła dziennego. Początki blogowania były takie sobie z perspektywy dnia dzisiejszego. Dziś też pewnie nie wszystkim się podoba, ale w sumie nie wszystkim da się trafić w gusta. Do Ciebie lubię zaglądać. moja rada rób tak żeby podobało się Tobie, a na pewno znajdą się osoby którym także się to będzie podobać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie zaczęło się tak jak u Ciebie, jednak sama zauważyłam, że na niektóre blogi zaglądam chętniej, a na niektóre nie :) Czasem warto coś zmienić :) Cieszę się, że zaglądasz do mnie :)

      Usuń
  2. Ula, bez przesady, to twój blog i pisz, tak jak ci serce dyktuje. Jeżeli czytają i komentują, to znaczy, że jest dobrze.:) Pozdrawiam! A, mam podobną odsłonę słoiczka.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście ;) czasem jednak warto się zatrzymać i przemyśleć niektóre sprawy :)

      Usuń
  3. Wpis miał raczej charakter ogólny, ale w sumie dobrze, że wywołuje takie refleksje :) Najgorzej jest z tymi, którzy trwają bezrefleksyjnie we własnym samouwielbieniu :)
    W pracy też muszę być skrupulatna. Za to odpuszczam w domu - nie gotuję, nie sprzątam,nie prasuję, nie zmywam... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) u mnie tak do końca się nie da, żeby nie gotować, nie sprzątać...itd., ale bez przesady dom to nie muzeum :) ma być czysto i schludnie, i żeby się nie wstydzić jak ktoś wpanie w odwiedziny ;)

      Usuń
  4. Pozostań taką, jaką jesteś i wyrażaj siebie w sposób jaki jest dla Ciebie najlepszy :) Pozdrawiam Serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń