wtorek, 14 kwietnia 2020

888. Wyzwanie przyjacielskie - Doktor Plague

Rzadko robię takie rzeczy, chociaż szczerze lubię taki styl, a że i temat adekwatny do sytuacji to pokusiłam się o podjęcie wyzwania od Patrycji.



"Doktor dżuma", albo "doktor plagi" - tak najczęściej określa się dziś lekarzy, pomagających chorym na dżumę podczas wielkich epidemii. W XIV wieku ta straszna choroba zmniejszyła populację niektórych rejonów Europy nawet o 80 procent. (cytat)

Symbolem dżumy stał się charakterystyczny ubiór ochronny noszony w XVIXVIII w. przez lekarzy w czasie epidemii, z maską w kształcie dzioba, gdzie wkładano wonne olejki tłumiące fetor rozkładających się zwłok. Prócz ubioru, chroniono się przed dżumą także specjalnymi antidotami: najcenniejszym z nich była driakiew, ale stosowano też ocet siedmiu złodziei (ocet winny, w którym przez 12 dni moczono bylicę piołun, rutę zwyczajną, rozmaryn lekarski, szałwię lekarską i inne zioła zawierające olejki eteryczne, o silnych właściwościach bakteriobójczych) i „driakiew ubogich” – czosnek pospolity. (cytat z Wikipedii)
***
Widziałam oczami wybraźni co chce zrobić, moja maska jest trochę podrasowana. Lekarze nosili maski proste bez żadnych ozdób. Proste do utrzymania w czystości i odkażenia.
Robiłam ją dwa bite dni, poparzyłam palce klejem na gorąco... leciały też słowa niecenzuralne od których uszy więdną, a efekt końcowy jest taki.



 Ażebyście zobaczyły jej faktyczny rozmiar... Tadam... na modelu


Generelanie jestem zadowolona z tego projektu, chociaż zrobić temu zdjęcie... 5 razy podchodziłam do tego, aż model powiedział DOŚĆ... hahaah

Co myślicie o takich projektach?
Szczerze piszcie!


22 komentarze:

  1. Ula ja powiem krótko - REWELKA!!
    Nie wiem, jak Ty to zrobiłaś ale efekt jest powalający:)
    Wielkie brawa dla Ciebie i modela:D
    Pozdrawiam ciepło.
    K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem tak, sam projekt ciekawy, i na pewno się przy nim napracowałaś. Ale przyznaję praca całkowicie nie w moim stylu. Dla mnie to co robię musi mieć jakieś praktyczne zastosowanie. Jak ozdoba do domu całkiem nie w stylu mojego mieszkania, a nastoletnich chłopaków już nie mam :-)
    Dziękuję za super informacje na temat dżumy, przyznaję że nie miałam an ten temat żadnej wiedzy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. projekt mnie powalił, ale wykonanie to mistrzostwo świata. W życiu bym tego tak pięknie zrobiła. Szczun!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ulcia, nie robię sama takich prac, ale uwielbiam je oglądać. Maska jest rewelacyjna (i w ogóle stylizacja), kojarzy mi się z rekwizytornią starego teatru. A teatr to moja kolejna pasja, nawet w czasach studenckich miałam epizod sceniczny w teatrze amatorskim.
    No i ten chochlik we mnie ciągle mi posuwa widok reakcji sąsiadów, gdybym w takie masce wyszła na zakupy:)
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ula jesteś niesamowita. I niezwykle kreatywna. Podziwiam wkład pracy, upór i cierpliwość.pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. No w takiej maseczce to koronawirus nie straszny!:)
    Podziwiam choć powiem szczerze, że to zupełnie nie moja bajka, sama nigdy nie zabrałabym się za taki projekt.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Boska, idealna na wyjście na zakupy. Widać, jak dużo pracy w nią włożyłaś

    OdpowiedzUsuń
  8. Ula więc jak to w projekcie musiałaś mieć wizję początku i końca , no i wyszło całkiem fajnie, na pewno pracy kupa, no i to taki rekwizyt tłumaczący dzisiejsze maseczki i ten sprzed 100 lat , dzięki za informacje o dzumie

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale projekt. Będzie pamiątka na lata po tym wirusie i całym zamieszaniem dotyczącym maseczek. Sama maska nie oddaje jej wielkości. Dopiero na modelu widać jaki ma rzeczywisty rozmiar. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Efekt niesamowity choć trochę przerażający.Ta maska kojarzy mi się z sępem . Idealnie dobrany do niej strój. Na karnawał w przyszłym roku jak znalazł:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szczerze - REWELACJA!!! Creepy!!! Idealny element kostiumu. Fotki też super! Budzi grozę i podziw! Jak dla mnie wielkie brawa!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ula! Jesteś genialna! Stworzyłaś niesamowitą maskę! Zdjęcia z modelem są świetne!
    serdecznie pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Od razu skojarzyło mi się hasło Reni z wyzwania "12 Prac Rękodzielniczki" - Jakie czasy, taka praca;) Myślę że w takich maskach dzieci chętnie by chodziły.
    Pozdrawiam Uleńko:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem pod wrażeniem- brawo Ty !!! pod taką maskę , nawet wirus się nie dostanie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Groźnie to wygląda ale praca w 100 % na czasie. super sobie poradziłaś. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  16. Rewelacja, aczkolwiek nie moja bajka, ale podziwiam bo wyszło fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wow! Ale jest duża! Jak leżała sama, zupełnie na taka nie wygladała... Coz, fo tetry jak znalazł! Masz zdolne łapki Ulo:)

    OdpowiedzUsuń
  18. No niesamowita!!ja myślałam,jak ją zobaczyłam ze to miniatura a to konkretna maska:)))super wykonanie:)

    OdpowiedzUsuń
  19. ja mam do takie stylu bardzo mieszane uczcucia. Sa rzeczy, które mi się bardzo podobają i takie, których bym nie ruszyła. natomiast ta praca absolutnie mnie zachwyciła! jest w niej coś mrocznego, ale...urzekającego! jestem zachwycona a razem z modelem to kupuję od razu! Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  20. Maska robi niesamowite wrażenie, jak Ty to wykonałaś? Podziwiam jej wykonanie, pomysłowość i odrobinę straszności ;) Brawo !!!

    OdpowiedzUsuń